"SZCZĘŚCIE PO NASZEJ STRONIE"

"SZCZĘŚCIE PO NASZEJ STRONIE"

W niedzielne popołudnie KP Wandowo rozegrało swój pierwszy mecz ligowy po przerwie zimowej i okresie przygotowawczym...Przeciwnikiem KPW była ekipa Czarnych Straszewo, która przed tym spotkaniem zajmowała ostatnie miejsce w tabeli. Wandowianie wygrali to starcie 1:0, ale wcale to nie oni mieli przewagę na boisku. Jednak zacznijmy od początku... Pierwsza połowa to dobre akcje z obu stron, choć mogło się wydawać, że te bardziej dogodniejsze miała drużyna gospodarzy. Jednak futbolówka za każdym razem o centymetry mijała bramkę Czarnych a z ust kibiców i piłkarzy KPW co chwilę można był usłyszeć jęk zawodu. I zawodnicy na przerwę schodzili przy wyniku 0:0... Druga część spotkania to znacznie lepsza gra gości i nie moc piłkarzy KP. Straszewo rozgrywało bardzo groźne akcje, ale za każdym razem na posterunku stał bramkarz gospodarzy, P.Topolewski i to głównie dzięki niemu KPW nie straciło gola. A do tego Wandowa nie opuściło szczęście, kiedy to z poza "szesnastki" strzał oddał D.Sontowski, piłka odbiła się od poprzeczki prosto pod nogi jednego z obrońców Straszewa a ten niefortunnie wbił ją do własnej bramki. I taki wynik dotrwał już do końca spotkania...Mecz bardzo ciężki dla KPW, ale czasami nie liczy się styl a ważne są 3 pkt...

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości